piątek, 5 czerwca 2015

Rozdział 10



~~Oczmai Harrego~~

Gdy dzisiaj się obudziłem zdałem sobie sprawę  z tego ,że minęły  już 2 miesiące  od dnia kiedy tamta dziewczyna wpadła na mnie na cmentarzu. Przez ten czas nie było żadnej nocy ,żeby ona mi się nie przyśniła. Od tamtej pory dużo się zmieniło . Chłopacy pozwolili mi wrócić do swojego domu po tym jak znowu zacząłem im gotować .  Powoli tracę nadzieję na to ,że jeszcze kiedykolwiek spotkam  Zoe . Dzisiaj jestem umówiony z chłopakami w studiu nagraniowym ponieważ  mamy nagrać kilka nowych piosenek.  Po 3 godzinach nagrań nasz blondasek zrobił się głodny.  Dlatego ,że jako jedyny podjechałem pod studio samochodem chłopacy postanowili ,że to ja pojadę kupić im jedzenie i picie. Nie mając wyboru zapisałem na kartce zmówienia chłopaków i wyszedłem z budynku. Wsiadłam do samochodu i postanowiłem odjechać do Nando’s . Droga do tej restauracji zajęła mi 40 minut . Zaparkowałem na jednym wolnym miejscu . Wysiadłem z auta i wolnym krokiem ruszyłem do wejścia . Już miałem z chwycić  za klamkę kiedy drzwi się otworzyły a ja wpadłem na piękną dziewczynę . Spojrzałem na nią i dopiero wtedy ją poznałam .
 - Zoe … ja cię naprawdę przepraszam …
- Harry nic się nie stało … przecież każdemu mogło się to zdarzyć .
Dopiero po chwili zobaczyłem na jej bluzce plamę z resztki sorbetu truskawkowego .
- Jak to nic … teraz przeze mnie masz brudną bluzkę.
- A tam… i tak jej nie lubiłam – zaśmiała się brunetka
Jaki ona ma ładny śmiech . Najładniejszy jaki słyszałam w całym moim życiu .Ogarnij się Styles przecież nie możesz zakochać się w dziewczynie którą widzisz 2 raz w życiu  poza tym nie zapominaj o Izzy.  Izzy chciałaby żebyś z kimś by bo ona chce Twojego szczęścia
- To…to może dasz się namówić w ramach przeprosin na obiad a przedtem dam ci swoja bluzkę na przebranie . Co ty na to? – zapytałem podnosząc brew do góry.
- Na obiad mogę się zgodzić ale co do koszulki to ….
- Nie przyjmuję odmowy … po czym wziąłem dziewczynę za rękę i wepchnąłem ja do łazienki a sam szybko zdjąłem z siebie koszulkę którą miałem na sobie pod bluza . Po chwili dziewczyna wyszła z toalety. Naprawdę ładnie wyglądała w mojej bluzce. Spojrzała na mój tors i lekko się zarumieniła Jak ona słodko się rumieni… STYLES OGARNIJ DUPĘ!
- To co idziemy?- dziewczyna lekko kiwnęła głową i ruszyła  w stronę stolika. Przeczytaliśmy karty - Poproszę frytki i hamburger a Zoe…-  powiedziałem ale ona szybko mi przerwała
- A ja poproszę sałatkę i sok pomarańczowy- spojrzała na dziewczynę a ona na nią o petem na mnie
- Zoe- powiedziała- możemy chwilkę porozmawiać? Na osobności?- powiedziała zaznaczając słowa „ na osobności” a jej usta zmieniły się w wąską linię- za chwilę ją oddam – podarowała mi krótki uśmiech po czym odeszła i razem z dziewczyną rozmawiały..

~~Oczami  Roxany~~


- Rose co ty do jasnej cholery wyprawiasz?- krzyknęła szeptem na mnie siostra
- To raczej ja powinnam się spytać co moja siostra robi z Harrym Stylesem dodatkowo w jego bluzce!- odpowiedziałam takim samym tonem
- Po pierwsze siedzę i to chyba widzisz, po drugie nie muszę ci się tłumaczyć a po trzecie skąd wiesz ze to jego bluzka, przecież ty ich nawet nie lubisz
- ZOE! Przed chwilą byłaś tu w DAMSKIEJ bluzce a teraz jesteś w MĘSKIEJ! Ale nie chcesz się tłumaczyć to nie ja się po prostu o ciebie martwię!- wykrzyknęłam z łzami w oczach – chyba wiesz jak postępują chłopacy,chyba nie zapomniałaś jak bałaś się ze nie wyjdę z tej śpiączki kiedy Max mnie rzucił i próbowałam się zabić! Nie jesteś wyjątkiem ani on nim nie jest!  Zresztą rób co chcesz, przecież ostatnio i tak cię nie obchodzę ale ty mnie tak-Brawo Roxana wcale tego teraz nie pogorszyłaś!
Usłyszałam ciche pukanie i usłyszałam głos kucharza
 -Roxi – nie odpowiedziałam – Rose
- Tak?- spytałam
- Jedzenie dla stoika 6 gotowe
- świetnie – mruknęłam – już idę !- wytarłam łzy ręką
Wstałam z ziemi i zabierając jedzenie ruszyłam w stronę stolika Harry’ego i Zoe.
- Proszę – powiedziałam rozkładając talerze z ich jedzeniem . głos mi się nie miłosiernie załamywał i czułam wzrok brunetki na sobie co nie poprawiało sprawy. Miałam już odejść ale poczułam jak damska dłoń chwyta mnie za łokieć
- Rose, Roxi… ja przepraszam , naprawdę cię przepraszam ! Wiesz że jesteś dla mnie ważna - powiedziała smutnym głosem . Odwróciłam się i przytuliłam siostrę.
- Przepraszam – szepnęłam cicho . Po chwili się od niej oderwałam – muszę wracać do pracy- delikatnie się uśmiechnęłam

szybkim krokiem odeszłam od brunetki, podałam kartkę Roby’iemu i udałam się do schowka. Nie mogę już wytrzymać ostatnio moje rozmowy z Zoe tak wyglądają…
Na odchodnym cicho syknęłam do Harry’ego „ nie skrzywdź jej” i udałam się do szatni. Zmieniłam białą bluzkę , czarną spódniczkę , fartuch i buty na obcasie na kombinezon i balerinki. Włosy rozpuściłam i wyszłam z restauracji.

~~Oczami  Harrego~~
 
Zoe wróciła do stolika po jakiś 20 minutach i było widać ,że jest jakaś przygnębiona .
- Jestem złą siostrą – szeptała brunetka cichutko pewnie myślał ,że tego nie usłyszałem
- Dlaczego tak sądzisz – zapytałem
- Ale co? – zapytała zdziwiona
- Dlaczego sądzisz ,że jesteś zła siostrą
- Właśnie przed chwilą pokłóciłam się z moją młodszą siostra i ona wypomniała mi ,że ostatnio się nią nie interesuje a do mnie dotarło ,że to prawda.
- Nie przejmuj się na pewno jej przejdzie i się pogodzicie prędzej niż sądzisz
Naszą rozmowę przerwał głos kucharza
- Zamówienie do stolika numer 6 gotowe…
- Po 10 minutach przy naszym stole stanęła ta sama kelnerka co przyjmowała nasze zamówienie . Domyśliłem się ,że to ona jest siostrą mojej towarzyszki . Z wymuszonym uśmiechem na twarzy podała nam nasze zamówienia .
- Proszę- powiedziała dziewczyna łamiącym się głosem . Widziałem ,że Zoe cały czas się jej uważnie przygląda . Kiedy kelnerka miała już odchodzić brunetka złapała ja za łokieć .
- Rose, Roxi… ja przepraszam , naprawdę cię przepraszam ! Wiesz że jesteś dla mnie ważna –zwróciła się smutnym głosem Zoe do siostry
Trwało do ułamek sekundy kiedy tamta dziewczyna się do niej odwróciła i przytuliła szepcząc jej coś do ucha . Po czym powiedziąła ,że musi wracać do pracy . Gdy przechodziła obok mnie syknęła
-nie skrzywdź jej
Po czym odeszła lekko się uśmiechając .
Spojrzałem  na Zoe i widać było na jej twarzy wymalowaną ulgę . Ciesze  się ,że tak szybko pogodziły się . Zacząłem rozmawiać z brunetką o wszystkim nawet nie wiem kiedy na zegarku pokazała się godzina 21:00 - Zrobiło się już późno – szepnęła dziewczyna .- Na mnie już czas i tak się tutaj zasiedziałam – powiedziała po czym zaczęła się już zbierać
- Zaczekaj … podasz mi chociaż numer swojego telefonu – zapytałem chwytając dziewczynę za ramię
- Pewnie powiedziała po czym zapisała mi na kartce swój numer i podała mi ją lekko się rumieniąc po czym powiedziała – Do widzenia Harry i wyszła z restauracji.
Ja zapisałem sobie ten numer w komórce po czym też wyszedłem z Nando’s

~~Oczami  Nailla ~~

Dochodziła już godzina 21:40 a naszego Hazzy nie ma w studiu od dobrych 4 godzin . Zaczęliśmy się już o niego martwić kiedy drzwi się uchyliły i nasza zguba weszła do środka
- No wreszcie ile można czekać na ciebie i na nasze jedzenie – zapytałem się loczka
Ten tylko walnął się ręką w czoło
- No dawaj to jedzenie bo już dłużej nie wytrzymam – powiedziałem
- Sory chłopaki , ale na śmierć zapomniałem o waszych zamówieniach
- Jak można zapomnieć o jedzeniu kiedy się po nie jedzie? – zapytałem
- Oj nie czepiaj się go Niall … może nasz Harry znowu się zakochał – powiedział Liam
-Dlaczego tak sądzicie – zapytał trochę zakłopotany Styles
- Bo to jedyne rozsądne wytłumaczenie tej całej sytuacji
- Ale… ja ..
- wybaczę ci to Hazza ale musisz nam dzisiaj zrobić w domu porządną kolację – powiedziałem i poklepałem przyjaciela po ramieniu . Szepcząc mu do ucha
 - mam nadzieję ,że ona jest tego warta .
Nie czekając już dłużej postanowiliśmy jechać już do domu. Harry po zrobieniu nam około 45 kanapek udał się do swojego pokoju . Ja zjadłem chyba 10 po czy pożegnałem się z reszta chłopaków i sam tez udałem się do swoje sypialni.

~~Oczami  Zoe ~~

Po wyjściu z Nando’s postanowiłam ,że do domu wrócę na piechotę . W domu było koło 22:30. Ana pytała mi się gdzie się tak długo podziewałam ale ja nie miałam siły jej o tym opowiadać wyminęłam ja i powiedziałam ,że jutro jej o wszystkim powiem bo i tak będę u niej w pracy bo jej mama ma mnie zawieść do lekarza a teraz jestem śpiąca . Przyjaciółka dała za wygrana choć wiedziałam jednak ,że ona mi jutro tak łatwo tego tematu nie odpuści . Poszłam do swojego pokoju  po piżamę i udałam się pod prysznic . W łóżku znalazłam się około 23:20 . Nawet nie wiem kiedy zasnęłam a śnił mi się przystojny właściciel kręconych włosów i boskich zielonych oczu  w których głębi można zatonąć .

______________________________________________________________

Hej przybyłyśmy do was z nowym rozdziałem i nową bohaterką którą już znajdziecie w zakładce :D

Jest nam strasznie miło gdy zobaczyłyśmy 4 komentarze i 2085 wyświetleń . Bardzo wam z to dziękujemy <3

Podoba wam się Roxi czy raczej nie przypadła wam do gustu?


Przepraszamy , że rozdział dodajemy tak późno ale dopiero teraz dorwałyśmy się do komputera, ale myślimy że jego długość to wynagradza. Szczerze to jesteśmy nawet zadowolone z tego co nam tu wyszło :D


Kochamy was, do zobaczenia.

Prosimy o dalsze komentowanie bo to bardzo nam pomaga <3


Car and Tori

1 komentarz:

  1. No dziewczyny jak zwykle napisałyście go świetnie. Roxi jest nawet, nawet.
    Hazza i Zoe !!!!!! Świetny!!!!Genialny!!! Po prostu brak słów.
    Nie mogę doczekać się kolejnego i zapraszam do mnie
    http://diaries-memories-zayn-malik-ff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń