sobota, 27 czerwca 2015

Rozdział 13





                                     ~~Oczami  Zoe~~

Wyszłam z gabinetu lekarza i udałam się na parking gdzie czekała na mnie moja przyjaciółka . Siedziała ona w samochodzie i nawet nie zauważyła kiedy wsiadłam do środka.  Dziwne
- An… możemy już jechać – powiedziałam do blondynki
 Dziewczyna się szybko ocknęła i powiedziała
- Przestraszyłaś mnie
- Przepraszam … to nie moja wina ,że byłaś zamyślona i nie zauważyłaś jak wsiadłam do samochodu.
 Ona lekko się zarumieniła o odpaliła samochód
- Czekaj czekaj… ktoś ci wpadł w oko …
- Nie – blondynka szybko zaprzeczyła… a może nawet ciut za szybko?
- jasne , jasne a te rumieńce gdy o nim myślisz to sobie wymyśliłam – zaśmiałam się
- No dobra masz rację … Podoba mi się Niall Horan a zanim po ciebie przyjechałam dostałam od niego karteczkę z propozycją spotkania . Mam do niego zadzwonić i dać mu odpowiedź
- No ja myślę ,że się zgodzisz … Co nie ? – powiedziałam do przyjaciółki
- Sama nie wiem
- Też mu się musiałaś spodobać skoro sam zaproponował ci randkę
- Tsa… a ty wpadłaś w oko Stylesowi- odcięła się blondynka pokazując przy tym język
- Nie … na pewno nie – powiedziałam. To jest przecież nie możliwe. Ja taka brzydka zwykła zakompleksiona dziewczyna ma się podobać słynnemu chłopakowi o którym marzą tysiące , co ja mówię , setki tysięcy kobiet.
- Mhy a ciekawe ,że pytał się o ciebie kiedy zaniosłam do ich stolika zamówienia
Na jej słowa zarumieniłam się .Sam przystojny  Harry Edward Styles pytał się o mnie . Może jednak mam u niego malutką szansę? Stop Zoe nie możesz zapominać ,że tylko Josh  mnie nie zostawił po tym jak dowiedział się o mojej chorobie . A Styles mogąc przebierać w tylu dziewczynach na pewno więcej razy by się do mnie nie odezwał .Tak musicie zostać na tylko niewielkiej znajomości. Tak będzie lepiej dla mnie dla niego… dla wszystkich.
- Na pewno z czystej grzeczności się tak zachował – odparłam
- Ta… jasne a mi na dłoni wyrósł kaktus – powiedziała An
- Sama wiesz jak chłopaki reagowali na wiadomość o tym ,że  byłam chora na serce . Josh jako jedyny mnie pokochał taka jaką byłam .

- Wiesz ,że za nim tęsknisz , ale musisz iść dalej i nie patrzeć w przeszłość . Harry na pewno nie jest każdym. Może czasem warto zaryzykować i w przyszłości wiedzieć , że się spróbowało a nie żałować i gdybać co by było jeśli jednak…
Dojechałyśmy właśnie do domu .
- Zobaczę jeszcze ale Ty nie możesz zmarnować swojej szansy z Niallem.

                                                   ~~Oczami  An~~

Kiedy przyjechaliśmy do domu Zoe nie dawała mi chwili spokoju więc wyjęłam karteczkę i komórkę ze spodni i wydusiłam na klawiaturze telefonu  9 cyfr z kartki. Blondyn odebrał po 3 sygnale
- Halo- powiedział Niall
- Cz…cześć  z tej strony Ana . – lekko się zacięłam . An ty debilko on pewnie zna wiele An- Ta kelnerka z kawiarni – szybko dopowiedziałam
- O jak fanie ,że dzwonisz . Czyli zgadzasz się na kino ze mną w ramach przeprosin za Hazze ? – albo mi się wydaje albo sam Niall James Horan się stresuje ? Nie ma czym. Rozmawia tylko z jakąś kelnerką którą poznał parę godzin temu.
- Pewnie tylko powiedz kiedy i o której .  
- Co powiesz na to , żebyśmy wybrali się na wieczór filmowy w sobotę?  Rozpoczyna się o 20.
- Jasne, mi pasuje.
- To do zobaczenia w sobotę. Mam nadzieję, że nie zrezygnujesz- usłyszałam krótki śmiech po drugiej stronie
- To gdzie się spotykamy?- spytałam
- Przyjadę po Ciebie, tylko podaj mi adres.
Jeszcze chwilę porozmawialiśmy a potem zakończyłam połączenie.
Mam ochotę piszczeć na cały dom, że idę z Niall'em Horanem na randkę , chciałabym żeby cały świat się dowiedział  o moim szczęściu jednak szybko zrezygnowałam z tego planu i stłumiłam pisk w poduszce. Po godzinie wymyślania różnych sobotnich scenariuszy ruszyłam pod prysznic.  Kropelki spływały po moim rozgrzanym ciele.  Już po jutrze spotkam się z nim. Po kilku minutach wyszłam z łazienki w ręczniku bo oczywiście ktoś musiał być na tyle głupi żeby zapomnieć piżamy. Po chwili weszłam do łóżka w mojej piżamce.  Zasnęłam dopiero po 2 a muszę przecież wstać jutro do pracy.


                   ~~ Oczami Zoe  ~~ Następnego  dnia ~~

Obudziłam się o 10, na szczęście dzisiaj wzięłam sobie wolne w pracy. Byłam głodna i to bardzo . Powolnym krokiem zeszłam na dół do kuchni i otworzyłam lodówkę. Znalazłam tam tylko żółty ser i w dodatku tylko 2 plasterki. Zajrzałam do innych szafek gdzie znalazłam 2  skibki chleba pełnoziarnistego i jednego pomidora. No  pięknie szykują się długie zakupy. Zjadłam posiłek i ruszyłam do pokoju. Wybrałam strój na dzisiaj , wzięłam szybki prysznic i po chwili byłam gotowa.  Z garażu wyjęłam rower i podjechałam do super marketu. Przechodziłam między półkami zabierając potrzebne mi rzeczy. Zapłaciłam za to niezłą kwotę ale trudno. Wyszłam ze sklepu i usadziłam większość towaru w bagażniku kiedy siata z jabłkami się rozerwała. Przeklnęłam cicho pod nosem i zaczęłam zbierać owoce. Zauważyłam także białe buty. Ich właściciel pomógł mi zbierać rozsypane zakupy. W tym samym czasie sięgneliśmy po ostatnie jabłko. Szybko podniosłam głowę i spojrzałam na chłopaka.
- Harry – powiedziałam i przytuliłam się do chłopaka – Dziękuję – szybko się uśmiechnęłam
- Masz dzisiaj takiego pecha, że lepiej nie puszczając Cię samej do domu. Odprowadzę Cię.
Po kilkudziesięciu minutach staliśmy pod moim domem . Zaprosiłam Harry’ego do środka.
Zaparzyłam nam kawę i podałam ciasta które wyciągnęłam z torby. W pewnym momencie Harry zaproponował mi spotkane na które się zgodziłam. Postanowione , w sobotę idę na basen razem z Harrym.

_________________________________________________________________

Hej to znowu my z kolejnym nie udanym rozdziałem. Przepraszamy ale ostatnio naprawdę ciężko nam się je pisze a na następny mamy wstępny zarys więc powinno nam pójść lepiej.
Dziękujemy za 2 komentarze pod ostatnim rozdziałem <3

ROZDZIAŁ SPRAWDZANY NA SZYBKO WIĘC MOGĄ SIĘ POJAWIĆ BŁĘDY.


Kochamy was

Car and Tori

sobota, 20 czerwca 2015

Rozdział 12




~~Oczami  Niall’a~~

Kiedy odeszła od nas kelnerka o imieniu Zoe . Louis powiedział
- Co Styles ta kelnerka wpadła ci w oko  .
- W cale ,że nie – zaprzeczył jak na mnie za szybko loczek
- To może mi powiesz ,że ona nie jest ładna ? –zapytał z uśmiechem
- Tego nie powiedziałem – zaprzeczył Hazz  ale jeszcze nie pozbierałem się po starcie Izzy. Poza tym spotkałem Zoe wczoraj przypadkiem w Nando’s  i dlatego tak późno wróciłem a dzisiaj chciałem być dla niej miły
- Aha tak to się teraz nazywa – zaśmiał się Malik

Naszą dyskusje przerwała blond dziewczyna ,która przyniosła nasze zamówienie
- A gdzie jest Zoe? – zapytał Styles
-Moja przyjaciółka dostała pilny telefon i musiała wyjść ,ale mam nadzieję ,że nie przeszkadza Państwu ,że to ja podałam wasze zamówienie – odparła dziewczyna
- Pewnie ,że nie- odparłem szybko widząc ,że Hazza chce coś powiedzieć
- W takim razie życzę Państwu smacznego – odparła kelnerka
- Jakie pańśtwo ja jestem Niall  a to Zayn , Liam , Louis , Daniell, Eleanor i Perrie a ten w lokach to Harry – powiedziałem
- A ja jestem An – wyszeptała dziewczyna lekko się rumieniąc
Jak ona ładnie się uśmiecha i rumieni
- Miło nam poznać - powiedział Liam
- Mi też a teraz pozwólcie ,że wrócę do pracy- odparła  po czym podeszła do innego stolika
- Harry co to miało być – powiedziałem z wyrzutem do przyjaciela
- Ktoś tu się zakochał a mianowicie 2 ktosie – zaśmiał się Lou
- Nie – zaprzeczyłem równo z Harrym
- To co Niall chciałeś być tylko dla niej miły ?- zapytał Louis
- Tak to się teraz nazywa – dopowiedział Malik na co wszyscy oprócz mnie i loczka wybuchli śmiechem
Po jakiś 20 minutach postanowiliśmy już ruszyć do tego parku linowego. Powiedziałem, że muszę udać się do toalety. Podszedłem do lady i na przylepnych karteczkach napisałem

„ Do Any- kelnerki

Hej  chciałbym ci wynagrodzić zachowanie mojego przyjaciela Harry’ego. Co powiesz na kino w sobotę o 19:00? Proszę daj mi znać przez telefon – numer zostawiam na odwrocie

                                                                                                      Niall ze stolika nr 5 ‘’

Na odwrocie szybko napisałem 9 numerków. Jeszcze raz przeczytałem całą treść karteczki  i wahałem się czy jej nie schować do mojej kieszeni  jednak nie mogę być tchórzem, nie ja Niall James Horan. Szybko odeszłem od blatu i ruszyłem do chłopaków

- Co utopiłeś się tam czy co?- zaśmiał się Louis na co ja tylko coś burknąłem pod nosem i wyszedłem zaraz za Harrym.

~~Oczami  Any~~

Rozmawiałam z Zoe kiedy ona dostała sms i poszła odebrać zamówienie od stolika nr 5 przy którym siedziało całe 1D z dziewczynami.  Nikomu nie powiedziałam tego jeszcze ale najbardziej z nich podoba mi się Horan . Chwile zanim Zoe odeszła od ich stolika widziałam jak Harry puścił jej oczko. Maja przyjaciółka podała mi karteczkę z ich zamówieniami
 - Czy mi się zdawało czy na prawdę Harry Edward Style z One Direction z tobą flirtował- zapytałam się przyjaciółki ukrywając wybuch śmichu
Ona nie zdążyła mi nic odpowiedzieć ponieważ zadzwonił jej lekarz i musiała śpieszyć się na wizytę a ja mam ją z niej odebrać
Gdy zamówienie do stolika nr 5 było gotowe poszłam je zanieść
- A gdzie jest Zoe? – zapytał Styles po tym jak do nich podeszłam
-Moja przyjaciółka dostała pilny telefon i musiała wyjść ,ale mam nadzieję ,że nie przeszkadza Państwu ,że to ja podałam wasze zamówienie – powiedziałam
- Pewnie ,że nie- odparłem szybko Niall
- W takim razie życzę Państwu smacznego – odparłam z uśmiechem
- Jakie Państwo ? zapytał blondyn jestem Niall  a to Zayn , Liam , Louis , Daniell, Eleanor i Perrie a ten w lokach to Harry – powiedziałem
- A ja jestem An – wyszeptałam lekko się rumieniąc
- Miło nam poznać - powiedział Liam
- Mi też a teraz pozwólcie ,że wrócę do pracy- powiedziałam po czym podeszłam do stolika nr 3
Dochodziła 13:00 więc koniec mojej zmiany. Poszłam się przebrać miałam już wychodzić kiedy mój wzrok padł na karteczkę na ladzie. Podeszłam tam i zobaczyłam,że jest zaadresowana do mnie dlatego szybko ją przeczyta łam . Po czym z wypiekami na twarzy i dużym bananem na twarzy schowałem ja do kieszeni w spodniach. Niall Horan słynny członek 1D zaprosił mnie na randkę !!!!Wyszłam z kawiarni i wsiadłam w samochód po czym ruszyła pod szpital po moją przyjaciółkę
_________________________


Hej kochani przepraszamy za tak beznadziejny, krótki rozdział który pojawił się z jednodniowym opóźnieniem jednak Car wróciła dopiero dzisiaj i teraz weszłyśmy na komputer + mogą pojawić się błędy ponieważ rozdział sprawdzałyśmy na szybko


Mamy nadzieję, że ten rozdział nie niezniechęci was do dalszego czytania




Miłego weekendu

Car and Tori

piątek, 12 czerwca 2015

Rozdział 11





                          ~~Oczami Harry'ego~~


Obudził mnie dzwoniący telefon. Zaspany odebrałem go nie patrząc kto dzwoni
- Halo – powiedziałem do telefonu
- Cześć Hazz mam nadzieję ,że już nie śpisz – usłyszałem głos z irlandzkim akcentem
- Teraz już nie bo pewien blond Irlandczyk mnie obudził – odparłem
- oj no Hazzuś nie gniewaj się bo twój najukochańszy , najsłodszy , najlepszy..
- i jakże skromny- dodałem sarkastycznie
-blondasek umiera z głodu i za 20 minut będzie w twoim domu i oczekuje pysznego cieplutkiego śniadanka
- mamusia rączek nie dała? – spytałem przesłodzonym głosem
- do zobaczenia!- wykrzyknął i się rozłączył.
Czyli sobie nie pośpię- cicho powiedziałem. Wstałem i zbiegłem do kuchni.  Uszykowałem jajka, mąkę , oranżadę i mleko. Ze składników zrobiłem ciasto i usmażyłem kilka naleśników. Z szafek wyciągnąłem nutellę . Dla siebie zblendowałem kilka owoców z których powstał mus. Włożyłem obydwa dodatki do miseczek  a talerz z naleśnikami położyłem pomiędzy nimi na stole. Posprzątałem blat i podłogę oraz zdjąłem fartuch. Ruszyłem do drzwi i patrząc na zegarek odliczałem „ 3,2,1” i otworzyłem drzwi wyprzedzając blondyna który wpadł do środka i leżał na podłodze.
- Też się cieszę , że Cię widzę Niall a jak już ci się znudzi leżenie na mojej podłodze to zapraszam cię   się Niall szepcąc coś pod nosem ale gdy zauważył naleśniki i kawę od razu się uśmiechnął.
do kuchni na śniadanie. – powiedziałem i udałem się do wymienionego pokoju. Zagotowałem wodę na kawę i spokojnie sobie usiadłem. Po chwili przyczłapał
- No to powiesz mi dlaczego akurat do mnie przyjechałeś . – zapytałem
- No bo mieszkasz najbliżej a mi wpadł go głowy niezły pomysł – powiedział Horan
- No to mów zachęciłem przyjaciela
-Pomyślałem ,że moglibyśmy razem z resztą zrobić sobie mały wypad do Parku linowego – co ty na to ?
- Czemu nie w sumie od śmierci Izzy nie chodziliśmy w takie miejsca . Moim zdaniem to dobry pomysł
- Ok. To ja zadzwonię po reszt e a ty w tym czasie się ogarniesz – zaśmiał się Niall
Po jakiś 40 minutach reszta chłopaków wraz z dziewczynami już byli a blondynek zaczął im przedstawiać im swój pomysł wszyscy byli zadowoleni dlatego o 10;40 wyszliśmy z domu. Przechodziliśmy właśnie koło jednej z kawiarni kiedy zobaczyłem Zoe w fartuszku wchodzącą do środka budynku.
- Zoe !-krzyknąłem ,ale brunetka nie zareagowała na moje wołanie .
- Niall jesteś może głodny – zapytałem z nadzieją w głosie ,że jego odpowiedź będzie brzmiała tak . I miałem rację
Weszliśmy więc do środka . Zoe była zajęta rozmową z pewną blondynka dlatego nas nie zauważyła. Zajęliśmy stolik nr 5 . Dyskretnie zerknąłem w stronę brunetki , ale ona nadal nas nie widziała . Dlatego wyjąłem telefon i napisałem do niej wiadomość



Dziewczyna szybko się rozejrzała i lekko uśmiechnęła. Po czym podeszła z tacą do naszego stolika a na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Na co Zoe się zarumieniła.

~~Oczami Zoe~~

Rozmawiałam właśnie z Aną kiedy usłyszałam głos przychodzącego sms . Sięgnęłam komórkę i zobaczyłam ,że ta wiadomość jest od jakiegoś nieznanego mi numeru. Po przeczytaniu jej rozejrzałam się po kawiarni a następnie wzięłam tace i ruszyłam w stronę stolika numer 5. Kiedy już byłam blisko zobaczyłam ,że przy nim siedzi 8 osób  5 chłopaków i 3 dziewczyny mniej więcej w moim wieku. Mój wzrok spoczął na siedzącym  przy oknie chłopku w lokach i od razu rozpoznałam w nim Harry’ego . Uśmiechnęłam się do niego co on odwzajemnił ukazując swoje seksowne dołeczki ,
- Serdecznie witamy w naszej kawiarni – powiedziałam do nich gdy stanęłam  przy stoliku nr 5 .
- Hej Zoe – odparł Harry – poznaj Louis’a , Liama , Zayna , Nialla i Eleanor , Daniell i Perrie
- Miło mi -powiedziałam – co zamawiacie? – zapytałam przyjaźnie
- Poproszę  Latte z pinką  i szarlotkę a dla Zayna zwykła czarną oraz wuzetkę
- Dla mnie i El poproszę cappuccino i ciastko – Powiedział Louis
- Ja poproszę szarlotkę i wodę a ty kochanie – zapytał Liam brunetki
- wodę z cytryną
Niall zamówił Latte i 3 rodzaje sernika .W końcu przyszła pora na loczka
- A mi wystarczy twój uśmiech – powiedział Hazza  na co się zarumieniłam a reszta zaśmiała
- Zamawiasz coś ? – zapytałam
- Tak Latte Mocato i ciastko  -po czym puścił  do mnie oczko.
Po zapisaniu zamówień na kartce odeszłam od stolika aby podać kartkę An
- Czy mi się zdawało czy naprawdę Harry Edward Styles z One Direction z tobą flirtował ? – zapytała przyjaciółka
Nic jej na to nie odpowiedziałam bo zadzwonił mój telefon . Dzwonił doktor i powiedział ,że moja wizyta jest przeniesiona na dzisiaj i mam się u niego stawić za 40 minut. Powiedziałam o tym przyjaciółce po czym pożegnałam się z nią całusem w policzek i szybko wybiegłam z kawiarni.



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej kochani ! Przybywamy z kolejnym rozdziałem <3

Ale szczerze to musimy powiedzieć , że się na was zawiedliśmy ponieważ pod ostatnim rozdziazłem był tylko 1 komentarz od Van za co jej ogromnie dziękujemy ( <3 )

Mamy nadzieję, że się wam spodobał rozdział i będziecie czekać na następne


Do napisania

Car
and
Tori