piątek, 12 czerwca 2015

Rozdział 11





                          ~~Oczami Harry'ego~~


Obudził mnie dzwoniący telefon. Zaspany odebrałem go nie patrząc kto dzwoni
- Halo – powiedziałem do telefonu
- Cześć Hazz mam nadzieję ,że już nie śpisz – usłyszałem głos z irlandzkim akcentem
- Teraz już nie bo pewien blond Irlandczyk mnie obudził – odparłem
- oj no Hazzuś nie gniewaj się bo twój najukochańszy , najsłodszy , najlepszy..
- i jakże skromny- dodałem sarkastycznie
-blondasek umiera z głodu i za 20 minut będzie w twoim domu i oczekuje pysznego cieplutkiego śniadanka
- mamusia rączek nie dała? – spytałem przesłodzonym głosem
- do zobaczenia!- wykrzyknął i się rozłączył.
Czyli sobie nie pośpię- cicho powiedziałem. Wstałem i zbiegłem do kuchni.  Uszykowałem jajka, mąkę , oranżadę i mleko. Ze składników zrobiłem ciasto i usmażyłem kilka naleśników. Z szafek wyciągnąłem nutellę . Dla siebie zblendowałem kilka owoców z których powstał mus. Włożyłem obydwa dodatki do miseczek  a talerz z naleśnikami położyłem pomiędzy nimi na stole. Posprzątałem blat i podłogę oraz zdjąłem fartuch. Ruszyłem do drzwi i patrząc na zegarek odliczałem „ 3,2,1” i otworzyłem drzwi wyprzedzając blondyna który wpadł do środka i leżał na podłodze.
- Też się cieszę , że Cię widzę Niall a jak już ci się znudzi leżenie na mojej podłodze to zapraszam cię   się Niall szepcąc coś pod nosem ale gdy zauważył naleśniki i kawę od razu się uśmiechnął.
do kuchni na śniadanie. – powiedziałem i udałem się do wymienionego pokoju. Zagotowałem wodę na kawę i spokojnie sobie usiadłem. Po chwili przyczłapał
- No to powiesz mi dlaczego akurat do mnie przyjechałeś . – zapytałem
- No bo mieszkasz najbliżej a mi wpadł go głowy niezły pomysł – powiedział Horan
- No to mów zachęciłem przyjaciela
-Pomyślałem ,że moglibyśmy razem z resztą zrobić sobie mały wypad do Parku linowego – co ty na to ?
- Czemu nie w sumie od śmierci Izzy nie chodziliśmy w takie miejsca . Moim zdaniem to dobry pomysł
- Ok. To ja zadzwonię po reszt e a ty w tym czasie się ogarniesz – zaśmiał się Niall
Po jakiś 40 minutach reszta chłopaków wraz z dziewczynami już byli a blondynek zaczął im przedstawiać im swój pomysł wszyscy byli zadowoleni dlatego o 10;40 wyszliśmy z domu. Przechodziliśmy właśnie koło jednej z kawiarni kiedy zobaczyłem Zoe w fartuszku wchodzącą do środka budynku.
- Zoe !-krzyknąłem ,ale brunetka nie zareagowała na moje wołanie .
- Niall jesteś może głodny – zapytałem z nadzieją w głosie ,że jego odpowiedź będzie brzmiała tak . I miałem rację
Weszliśmy więc do środka . Zoe była zajęta rozmową z pewną blondynka dlatego nas nie zauważyła. Zajęliśmy stolik nr 5 . Dyskretnie zerknąłem w stronę brunetki , ale ona nadal nas nie widziała . Dlatego wyjąłem telefon i napisałem do niej wiadomość



Dziewczyna szybko się rozejrzała i lekko uśmiechnęła. Po czym podeszła z tacą do naszego stolika a na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Na co Zoe się zarumieniła.

~~Oczami Zoe~~

Rozmawiałam właśnie z Aną kiedy usłyszałam głos przychodzącego sms . Sięgnęłam komórkę i zobaczyłam ,że ta wiadomość jest od jakiegoś nieznanego mi numeru. Po przeczytaniu jej rozejrzałam się po kawiarni a następnie wzięłam tace i ruszyłam w stronę stolika numer 5. Kiedy już byłam blisko zobaczyłam ,że przy nim siedzi 8 osób  5 chłopaków i 3 dziewczyny mniej więcej w moim wieku. Mój wzrok spoczął na siedzącym  przy oknie chłopku w lokach i od razu rozpoznałam w nim Harry’ego . Uśmiechnęłam się do niego co on odwzajemnił ukazując swoje seksowne dołeczki ,
- Serdecznie witamy w naszej kawiarni – powiedziałam do nich gdy stanęłam  przy stoliku nr 5 .
- Hej Zoe – odparł Harry – poznaj Louis’a , Liama , Zayna , Nialla i Eleanor , Daniell i Perrie
- Miło mi -powiedziałam – co zamawiacie? – zapytałam przyjaźnie
- Poproszę  Latte z pinką  i szarlotkę a dla Zayna zwykła czarną oraz wuzetkę
- Dla mnie i El poproszę cappuccino i ciastko – Powiedział Louis
- Ja poproszę szarlotkę i wodę a ty kochanie – zapytał Liam brunetki
- wodę z cytryną
Niall zamówił Latte i 3 rodzaje sernika .W końcu przyszła pora na loczka
- A mi wystarczy twój uśmiech – powiedział Hazza  na co się zarumieniłam a reszta zaśmiała
- Zamawiasz coś ? – zapytałam
- Tak Latte Mocato i ciastko  -po czym puścił  do mnie oczko.
Po zapisaniu zamówień na kartce odeszłam od stolika aby podać kartkę An
- Czy mi się zdawało czy naprawdę Harry Edward Styles z One Direction z tobą flirtował ? – zapytała przyjaciółka
Nic jej na to nie odpowiedziałam bo zadzwonił mój telefon . Dzwonił doktor i powiedział ,że moja wizyta jest przeniesiona na dzisiaj i mam się u niego stawić za 40 minut. Powiedziałam o tym przyjaciółce po czym pożegnałam się z nią całusem w policzek i szybko wybiegłam z kawiarni.



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej kochani ! Przybywamy z kolejnym rozdziałem <3

Ale szczerze to musimy powiedzieć , że się na was zawiedliśmy ponieważ pod ostatnim rozdziazłem był tylko 1 komentarz od Van za co jej ogromnie dziękujemy ( <3 )

Mamy nadzieję, że się wam spodobał rozdział i będziecie czekać na następne


Do napisania

Car
and
Tori

4 komentarze:

  1. Świetny rozdział !:)
    Czekam na następny!
    Weny !:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaczyna się rozkręcać! :D Nie mogę się doczekać, aż między Harry'm a Zoe zaiskrzy! *-*
    Życzę ogromnej ilości weny, kochane!
    - Care.
    http://little-things-one-direction-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Uuuu :* nie mogę doczekać się kolejnego <3
    Życzę duuuuużo weny
    Van <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Szukasz spisu?
    chcesz się wybić?
    może poczytać inne blogi?
    Zapraszam do Spis opowiadań o 1D

    OdpowiedzUsuń