piątek, 17 kwietnia 2015

ROZDZIAŁ 3

PROSIMY WAS O KOMENTOWANIE TO DLA NAS BARDZO WAŻNE

~~Oczami Harr'ego~~

Minęły 3 dni od jej śmierci, ale nadal nie mogę w to uwierzyć . Przecież jeszcze wczoraj była ze mną ...tuż obok...piliśmy razem kawę..a dziś jest jej pogrzeb. Spojrzałem smutno na czarną koszulę i garnitur , który wczoraj uszykowała mi El . na biurku leży kartka z tekstem mojej przemowy.Chciałbym dalej płakać , ale nie mam czym. Wziąłem do rąk kartkę i jeszcze raz przeczytałem jej treść. Gdy już skończyłem usłyszałem ciche pukanie do drzwi w których zobaczyłem głowę Louisa
-Harry musimy już się szykować . Pogrzeb Izzy ma być za 2 godziny
- Okej stary. Dzięki za wszystko.- Lou zamknął drzwi a ja głośno westchnąłem i zacząłem się ubierać.


~~30 minut później~~

Właśnie szliśmy do kaplicy. Gdy wszedłem do środka zobaczyłem otwartą trumnę a Izzy ... leżała tam taka bezbronna. Podszedłem do niej i pożegnałem się z nią po raz ostatni. Jej mama ubrała moją ukochaną w białą suknię. Ona wyglądała w niej jak anioł... mój anioł. Usiadłem w pierwszym rzędzie a koło mnie byli moi przyjaciele i ich dziewczyny oraz moi rodzice i rodzina Izzy. Nadszedł czas przemówień.  Jako pierwszy wyszedłem na środek i zacząłem czytać to co prędzej napisałem
- Dziękuję wam wszystkim za to ,że przyszliście tutaj razem ze mną pożegnać naszą ukochaną Izzy... To jest dla mnie bardzo ważne , że zawsze mogę na was liczyć. Izzy była dla mnie wszystkim.. całym moim światem.. bez niej mam tylko połowę serca, jestem tyko w połowie człowiekiem. To dzięki niej codziennie budziłem się z uśmiechem na ustach. Zawsze była przy mnie i we wszystkim wspierała... a teraz... teraz...nie mam nic- wyszeptałem.
 Tu przerwałem  a po moich policzkach popłynęły łzy.  Poczułem rosnącą kluchę w gardle. I już wiedziałem, że nie dam rady nic więcej powiedzieć. Z moich ust wydobył się mimowolny szloch .Moje nogi zrobiły się jak z waty , a kartka którą trzymałem wypadła mi z rak. Spojrzałem rozbieganym wzrokiem na znajomych. Nagle ze swojego miejsca podniósł się Liam i szedł w moja stronę. Po 3 minutach stał już przy mnie objął swoim ramieniem i podniósł leżącą   na ziemi kartkę . Po czym pomógł mi zejść z podestu na którym stałem . Byłem mu za to ogromnie wdzięczny . Usiadłem na swoim miejscu. Teraz przyszła kolej na Panią Herren .
- Harry... wiem ile cię kosztowało wypowiedzenie tego przemówienia. Dziękuje za to ,że odważyłeś się przemówić jako pierwszy. Wiem , że Izzy była dla Ciebie bardzo ważna , tak jak dla nas wszystkich tu obecnych. Tak jak Harry dziękuję, że przybyliście w tak smutny dzień pogrzebu mojej córki. Chciałabym, żeby.. żeby -  głos matki mojej Izzy zaczął się łamać- żebyście zachowali ją w sercu do końca. Uśmiechniętą, dającą radość życia.. i.. i.. .... przepraszam- szepnęła i zeszła z podestu.
Z miejsca podniósł się Niall. W jego oczach od samego początku było widać łzy.
-Izzy była dla mnie jak siostra. Wiecie.. przypomniała mi się pewna sytuacja, którą chciałbym wam opowiedzieć.Jednego razu gdy wysiedliśmy z samolotu na lotnisku zaczepiła nas jedna fanka. Akurat wtedy Lou szedł koło mnie a ona chciała mieć z nim zdjęcie. Zapytała się czy może prosić o zdjęcie. Louis powiedział, że bardzo chętnie i pociągnął mnie za rękę. Ona się skrzywiła i powiedziała , że chciała tylko zdjęcie z Lou. Słysząc to Izzy , która razem z Harrym szła za nami, podeszła do niej i powiedziała : "Miałaś szansę na zrobienie sobie zdjęcia z Horanem ale zmarnowałaś ją. I ty śmiesz się nazywać ich fanką robiąc przykrość jednemu z nich ?! One Direction to nie tylko Louis ale także Liam, Zayn, Harry i Niall , bez jednego z nich to nie to samo. Wiele fanek chłopaków oddało by wszystko aby ich chociaż zobaczyć. " Tamta dziewczyna zaczerwieniła się ze wstydu i zaczęła mnie przepraszać, po czym odeszła. Jedno wiem na pewno : będę wdzięczny Izzy za to co wtedy dla mnie zrobiła.- blondyn zszedł z podestu a na jego miejsce wszedł mulat.
- Izzy nauczyła mnie panować nad sobą. Kiedy byłem wściekły albo ona była smutna przychodziła  do mnie. Wszystkie swoje emocje wylewaliśmy na papier w tekstach piosenek. Później je podpalaliśmy zapałkami i wrzucaliśmy do rzeki. Tak nasze złe emocje znikały. Nie wiem jak to robiła, ale wiem ,  że była bardzo wartościową osobą. Nie tylko potrafiła trzymać swoje emocje na smyczy ale także umiała nauczyć tego innych. Nie wiem jak to teraz będzie, ale wiem , że nie mogę jej zawieść i muszę dalej nad sobą panować. To dzięki niej poznałem Perrie. Dziękuję Ci za wszystko Izzy, za to , że uczyniłaś mnie lepszym człowiekiem.
Po nim występowali Danielle, Liam, i Lou. Na podest weszła Eleanor
- Każdy wie dlaczego tutaj się dzisiaj zgromadziliśmy- powiedziała to bardzo spokojnie- nikt nie wiedział , że będziemy żegnać naszą ukochaną Izzy w tak młodym wieku. Nam , którzy dobrze ją znaliśmy jest teraz bardzo trudno gdy nie ma jej przy nas. Jednak chciałam opisać w kilku zdaniach, wam którzy jej prawie nie znaliście jaka ona była. Izzy ... ona wnosiła radość do życia ludzi, których do siebie dopuszczała. Była promykiem nadziei na lepsze jutro. Nie potrafiła przejść obojętnie obok ludzkiej krzywdy . To ONA sprawiała , że Harry był szczęśliwy. Była najlepszą przyjaciółką jaką mogłam mieć. Żałuję tylko , że nie miałam czasu jej tego powiedzieć.. A to wszystko przez jedno wielkiego idiotę , który musiał jechać akurat wtedy akurat tą ulica , akurat o tej godzinie i ją potrącić- Lou podszedł do niej i położył jej rękę na ramieniu , którą ona strąciła.- TO NIE SPRAWIEDLIWE, DLACZEGO TAKA CUDOWNA OSOBA MUSIAŁA ZGINĄĆ PRZEZ TAKIEGO GNOJKA- Lou chciał ją odprowadzić ale ona wyszarpnęła rękę z uścisku szatyna- TO TEN DUPEK POWINIEN TU LEŻEĆ NIE ONA! POWINIEN WJECHAĆ W DRZEWO A NIE W NIEWINNĄ OSOBĘ! NIGDY MU TEGO NIE WYBACZĘ! NIGDY! TO PRZEZ NIEGO STRACILIŚMY RADOŚĆ ŻYCIA- po tych słowach, popłakała się , złapała kilka wdechów próbując się uspokoić i wpadła w ramiona Tomlinsona.
Ostatnia osoba stanęła na podeście a była nią ...

7 komentarzy:

  1. Bardzo dobrze wam idzie :) Głowa do góry, kochane ;* Rozdział bardzo ciekawy :D Będę tu zaglądać, obiecuję ;3 Pozdrawiam xx

    Zapraszam też do mnie - https://you-will-always-be-my-property-harry.blogspot.com/ ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski !!!! Płaczę :'( Macie talent i to wielki :)
    Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się :D żeby pisać tak jak wy, to trzeba umieć :D
    i zapraszam http://thethreatoflove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejuuu wciągnełam sie w to *-*
    kiedy neeext?
    Zapraszam do mnie http://photographyinmylife00.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. O bosz. Pogrzeb? Takie smutne :(
    Świetnie rozdział napisany, tylko dlaczego taki smutny :(((((((
    Weny :*

    W wolnym czasie zapraszam na nowy rozdział
    disguise-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń