~~ Oczami Zoe ~~
Minął już tydzień
od mojego pocałunku z Harrym . Trochę
nie pokoi mnie zachowanie Roxi . Wtedy
gdy Hazza wyznał mi miłość ona wróciła do domu koło 24:00 i była cała
roztrzęsiona . Jednak gdy następnego dnia zapytałam się jej co się stało ona mi
odpowiedziała ,że nic. Nie nalegałam bo to zakończyło by się znowu kłótnią .
Moje rozmyślania o siostrze i jej dziwnym zachowaniu przerwał telefon.
- Hej . Mam nadzieje że jesteś w domu – usłyszałam
podekscytowany głos An po drugiej stronie
- Tak … powiedziałam lekko się śmiejąc
- To dobrze bo zabieram cię na zakupy . Będę pod twoim domem
za 15 minut – odparła przyjaciółka i nie przyjmuję odmowy – dopowiedziała
Jak ona mnie dobrze
zna. Wie że nie przepadam za chodzeniem po sklepach . Jednak wie ,że jej nigdy
nie odmawiam gdy postawi mnie przed faktem dokonanym .
Szybko poszłam do swojego pokoju i ubrałam niebieską bluzkę i czarne spodnie a włosy uczesałam w
luźnego francuza na bok. Szybko poprawiłam jeszcze makijaż . Zakładałam właśnie
buty kiedy pod dom podjechała moja przyjaciółka . Szybko wzięłam torebkę i
wsiadłam do jej auta . Wcześniej witając się z nią buziakiem w policzek.
- Z jakiej okazji zabierasz mnie na zakupy – zapytałam
blondynki od razu po tym jak ruszyłyśmy
- Niall zaprosił mnie dzisiaj na kolację – odparła
- o jejku jak się cieszę –zapiszczałam -idziesz na randkę z Horanem .
- To nie jest randka – szybko zaprzeczyła blondynka - to tylko zwykła kolacja – dodała
- Ja i tak wiem swoje. Skoro mówię, że to randka to to jest randka .– powiedziałam .
Tak właśnie minęła nam cała droga do sklepów .
- To od zaczynamy shoping – odparła przyjaciółka stojąc przy sklepie
z sukienkami
Na jej słowa tylko westchnęłam ale i tak po chwili
znalazłyśmy się w sklepie z sukienkami.
Blondynka biegała między wieszakami. Kiedy dotarłyśmy do przebieralni An
trzymała 5 sukienek a ja zalewie 2. Dziewczyna zaczęła wszystkie przymierzać jednak w końcu zdecydowała się na bordową, a ja
na niebieską. Następnym przystankiem był
butik , przecież musiałyśmy kupić odpowiednie buty do tych sukienek . Po ponad
40 minutach szukania w końcu szczęśliwe mogłyśmy udać się na dalsze łowy jak to
określiła An . Weszłyśmy jeszcze do sin – saya
gdzie kupiłam 2 bluzki i 2 pary dżinsów a An 5 bluzek i 4 pary dżinsów .
Nawet nie wiem kiedy na tych zakupach minęły nam 3 godziny . Postanowiłyśmy
więc napić się kawy . Gdy tak siedziałyśmy w kafejce zadzwonił mój telefon ,
Spojrzałam na wyświetlacz dzwonił Harry
na mojej twarzy automatycznie zagościł uśmiech
- no cześć – odparłam
- hej Zoe . Masz czas – zapytał
- Hazuś ja jestem na zakupach z An – odparłam ale w tym
momencie ktoś wyrwał mi telefon z ręki a ta osobą okazała się blondynka ,
- O co chodzi Harry – zapytała
-…………………………………………..
- Oczywiście ,nie ma problemu skoro jej potrzebujesz to
nasze zakupy dokończymy kiedy indziej – powiedziała An
Dziękuje Harry
jesteś moim wybawcą . – pomyślałam
-An oddała mi telefon a loczek podał mi adres pod który
mam się stawić . Po czym się rozłączył . Włożyłam komórkę do torby i
przeprószając An wyszłam z galerii
~~Oczami Harrego~
Spałem sobie spokojnie i śniłem o Zoe jako mojej
dziewczynie kiedy nagle z tak
wspaniałego snu wyrwał mnie dźwięk mojego telefonu
- Ja pierdole …. Kto śmiał mi przerwać ten sen ?-
spojrzałem na zegar powieszony w moim pokoju
9:30 . Nie ruszając się z łóżka sięgnąłem komórkę . Spojrzałem na ekran
na którym pojawił się napis Niall .
Jeśli chce żebym
zrobił mu śniadanie to go zabiję .
- Nall mam nadzieję ,że masz jakiś konkretniejszy powód
niż prośba o zrobienie śniadania a jeśli
nie możesz się pożegnać z twoimi równymi ząbkami – syknąłem
-Spokojnie Styles oddychaj, złość piękności szkodzi a ty zresztą nie masz czym szastać. Czy mógłbyś przygotować kolację?
- A co mamusia rączek nie dala?
- Kolację dla dwojga
- Randka??
- Tak jakby.
- I ja mam zostać twoim kucharzem?
-Jeśli się zgodzisz… nie znam nikogo kto lepiej gotuje
- Słodzisz mi Horan.A co będę z tego miał?
- Satysfakcje z pomocy bratu.. to nie wystarczy?
-m-mm- wydałem z siebie pomruk który miał oznaczać nie
- No dobra załatwię tobie i Zoe bilety na horror , pasuje?
- i opłacisz restauracje
-Spokojnie Styles oddychaj, złość piękności szkodzi a ty zresztą nie masz czym szastać. Czy mógłbyś przygotować kolację?
- A co mamusia rączek nie dala?
- Kolację dla dwojga
- Randka??
- Tak jakby.
- I ja mam zostać twoim kucharzem?
-Jeśli się zgodzisz… nie znam nikogo kto lepiej gotuje
- Słodzisz mi Horan.A co będę z tego miał?
- Satysfakcje z pomocy bratu.. to nie wystarczy?
-m-mm- wydałem z siebie pomruk który miał oznaczać nie
- No dobra załatwię tobie i Zoe bilety na horror , pasuje?
- i opłacisz restauracje
- niech stracę.
- to na którą ma
być kolacja przygotowana – zapytałem
zadowolony z siebie
- Na 20:00
- Ok.
Jeszcze chwilkę
porozmawiałem z blondaskiem . Po czym rozłączyłem się i udałem do łazienki . Po skończeniu porannych czynności
w łazience ubrałem czarny t-shirt i
zszedłem na dól do kuchni uszykować sobie śniadanie . Gdy byłem już najedzony i
gotowy do jazdy do domu Nialla zegarek
wskazywał 11 :20 . Znając życie będę musiał po drodze do Horana będę musiał
wejść do marketu ma zakupy po pewnie nasz głodomorek już zjadł cała zawartość
lodówki . Po markecie chodziłem około 2 godzin i gdy dochodziłem do kasy to się
załamałem . Przede mną stała dość długa
kolejka . No pięknie będę musiał jakąś dobrą godzinę stać w kolejce a jeśli
chcę zrobić mojemu przyjacielowi naprawdę dobrą kolację na randkę to będę
potrzebował pomocy. Nie zastanawiając się długo zadzwoniłem do Zoe . Odebrała
po 3 sygnale. Niestety była już zajęta zakupami z An . Miałem już rezygnować
kiedy to właśnie blondynka odezwała się w słuchawce . Wymyśliłem na szybko ,że
potrzebuję pomocy Zoe a ona bez sprzeciwu zgodziła się mówiąc ,że dokończą zakupy
kiedyś indziej . Po chwili znowu w telefonie usłyszałem głos mojej u kochanej .
Umówiliśmy się ,że będę po nią za 1,5 godziny . Po długim czasie
stania w kolejce w końcu wyszedłem z marketu i pojechałem prosto pod podany i adres przez
Zoe. Nie musiałem długo na nią czekać bo Zoe zaraz po tym jak stanąłem wyszła z
domu i wsiadła do mojego auta.
- cześć piękna – szepnąłem w jej stronę ,po czym złożyłem na jej malinowych ustach
czuły lecz namiętny pocałunek .
- cześć – odszeptała lekko się rumieniąc . Więc co to za
pilna sprawa – zapytała
- Musimy zrobić romantyczną kolacje dla Nialla i An , o
ile się nie mylę – odpowiedział
- Aha . A ty robisz za kucharza – zasiałam się
- Poprawka my robimy za kucharzy .
Na takiej rozmowie upłynęła nam cała droga do domu blondyna .
- no nareszcie powiedział Niall gdy zobaczył jak parkuje
na jego podjeździe
- Ok. Mamy jeszcze
tu spojrzałem na zegarek jakieś 5 godzin
- Co właściwie gotujemy?- zapytała Zoe
- Myślałem o czymś jak w restauracji wiesz czerwone wino itp.- odparłem a blondyn przytaknął
- An lubi jeść zdrowo ale placków sobie nie odmówi
Bruneta chwilę się zastanawiała a po chwili zajrzała do torb z zakupami Podałem jej kartkę i długopis a ta zapisała na niej kilka dań.
„ – Indyk z owocami”
- Sałatka z kurczakiem
- Tiramisu w pucharkach
-Koktail truskawkowy z bitą śmietaną i czekoladą
- Wino czerwone
- Czekoladowa pokusa
-Frittata ze szparagami”
-Macie drugi fartuch? – spytała a ja wyciągnąłem dwa fartuchy
- Kupiłem je na dzisiaj- powiedziałem wyprzedzając jej pytanie na widok napisów „ Najlepsza szefowa kuchni” i „ Najlepszy szef kuchni”
Rozpisaliśmy jeszcze jakie składniki do jakiej potrawy i sposób przygotowania oraz kto się czym zajmie. Karteczkę powiesiliśmy na szafce a Horan widząc że sobie radzimy wyszedł. Naprawdę ma duże szczęście że ma 3 piekarniki i w ogóle wielką kuchnię. Wino wstawiłem do lodu i zabrałem się do gotowania. „ Mój przydział” składał się z indyka z owocami , sałatki z kurczakiem i kotkaliu. Najdłużej zajmie mi indyk więc zacząłem od niego. Co chwilę spoglądałem na zapracowaną brunetkę. Wyglądała tak pięknie gdy się skupiała. Gdy indyk czekał na wsadzenie do piekarnika szybko opiekłem delikatnie kurczaka i zacząłem kroić wszystkie składniki po czym wrzuciłem do miski i udekorowałem bazylią. Koktaile już chłodziły się w lodówce. Zoe też poszło to bardzo szybko. Czekając aż dania będą gotowe postanowiliśmy wysprzątać kuchnię. Pół godziny przed czasem wszystko było gotowe a jedzenia były idealanie ułożone na półmiskach. Po chwili do kuchni wpadł Horan
- WOW Harry jesteś genialny! I ty Zoe też!- brunetka już chciała coś powiedzieć jednak ja jej przerwałem
- Wiem, mam najlepszą dziewczynę na świecie!
_______________________________________________________
Hejka :D
No więc przybywam z nowym rozdziałem! Kto się cieszy? :D
Co prawda nie jest jakiś ciekawy ale nie miałyśmy żadnego pomysłu a dawno nie wspominaliśmy o blondaskach więc TA DAM! O to i są! Oczywiście więcej będzie w następnym rozdziale ;D
No ale przechodząc do rzeczy...
BARDZO DZIĘKUJEMY ZA 5 KOMENTARZY przy ostatnim rozdziale. Naprawdę się z tego powodu cieszę tym bardziej że ostatnio bywały po 2-3 komentarze. Car na pewno tak samo się cieszy z tego powodu :D
Dziękuję Tori :D
OJEJ ZAPOMNIAŁAM!
Chciałam powiedzieć że znalazłam ten blog o który pytałam -> http://bloody-heroin-niallhoranff.blogspot.com <- jednak dzisiaj zauważyłam, że został widoczny tylko dla czytelników ;c
Ale bardzo dziękuję za wasze chęci ;D
Jeszcze raz pozdrawiam TORIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII
- Co właściwie gotujemy?- zapytała Zoe
- Myślałem o czymś jak w restauracji wiesz czerwone wino itp.- odparłem a blondyn przytaknął
- An lubi jeść zdrowo ale placków sobie nie odmówi
Bruneta chwilę się zastanawiała a po chwili zajrzała do torb z zakupami Podałem jej kartkę i długopis a ta zapisała na niej kilka dań.
„ – Indyk z owocami”
- Sałatka z kurczakiem
- Tiramisu w pucharkach
-Koktail truskawkowy z bitą śmietaną i czekoladą
- Wino czerwone
- Czekoladowa pokusa
-Frittata ze szparagami”
-Macie drugi fartuch? – spytała a ja wyciągnąłem dwa fartuchy
- Kupiłem je na dzisiaj- powiedziałem wyprzedzając jej pytanie na widok napisów „ Najlepsza szefowa kuchni” i „ Najlepszy szef kuchni”
Rozpisaliśmy jeszcze jakie składniki do jakiej potrawy i sposób przygotowania oraz kto się czym zajmie. Karteczkę powiesiliśmy na szafce a Horan widząc że sobie radzimy wyszedł. Naprawdę ma duże szczęście że ma 3 piekarniki i w ogóle wielką kuchnię. Wino wstawiłem do lodu i zabrałem się do gotowania. „ Mój przydział” składał się z indyka z owocami , sałatki z kurczakiem i kotkaliu. Najdłużej zajmie mi indyk więc zacząłem od niego. Co chwilę spoglądałem na zapracowaną brunetkę. Wyglądała tak pięknie gdy się skupiała. Gdy indyk czekał na wsadzenie do piekarnika szybko opiekłem delikatnie kurczaka i zacząłem kroić wszystkie składniki po czym wrzuciłem do miski i udekorowałem bazylią. Koktaile już chłodziły się w lodówce. Zoe też poszło to bardzo szybko. Czekając aż dania będą gotowe postanowiliśmy wysprzątać kuchnię. Pół godziny przed czasem wszystko było gotowe a jedzenia były idealanie ułożone na półmiskach. Po chwili do kuchni wpadł Horan
- WOW Harry jesteś genialny! I ty Zoe też!- brunetka już chciała coś powiedzieć jednak ja jej przerwałem
- Wiem, mam najlepszą dziewczynę na świecie!
_______________________________________________________
Hejka :D
No więc przybywam z nowym rozdziałem! Kto się cieszy? :D
Co prawda nie jest jakiś ciekawy ale nie miałyśmy żadnego pomysłu a dawno nie wspominaliśmy o blondaskach więc TA DAM! O to i są! Oczywiście więcej będzie w następnym rozdziale ;D
No ale przechodząc do rzeczy...
BARDZO DZIĘKUJEMY ZA 5 KOMENTARZY przy ostatnim rozdziale. Naprawdę się z tego powodu cieszę tym bardziej że ostatnio bywały po 2-3 komentarze. Car na pewno tak samo się cieszy z tego powodu :D
Dziękuję Tori :D
OJEJ ZAPOMNIAŁAM!
Chciałam powiedzieć że znalazłam ten blog o który pytałam -> http://bloody-heroin-niallhoranff.blogspot.com <- jednak dzisiaj zauważyłam, że został widoczny tylko dla czytelników ;c
Ale bardzo dziękuję za wasze chęci ;D
Jeszcze raz pozdrawiam TORIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII
Ojej świetny czekam na next (*˘︶˘*)
OdpowiedzUsuńRozdział świetny!!
OdpowiedzUsuńChciałam was poinformować, że zostałyście nominowane do Liebsten Awards. Więcej informacji na http://fake-love-and-a-new-start.blogspot.com/p/liebster.html