niedziela, 20 marca 2016

Rozdział 40




~~ Oczami Roxi~~

Obudziłam się z wielkim bólem głowy. No tak najwidoczniej wczoraj przesadziłam z alkoholem ale przecież miałam do tego powód . Moja siostra właśnie wyszła ze szpitala . Powoli otworzyłam oczy i zobaczyłam szarawe ściany pokoju . Zaraz zaraz gdzie ja jestem . To przecież nie mój pokój. Mimo ,że od 3 dni mieszkam u Louisa ściany w pokoju który pokazał jako moje tymczasowe lokum miały kolor białe z czarnymi wzorami . Przestraszona zaczęłam się rozglądać po pokoju . Po mojej lewej stronie było okno z wyjściem na taras . Na wprost znajdowała się czarna szafa a koło niej drzwi jak mniemam do łazienki . Odwróciłam się po woli w prawą stronę i zobaczyłam słodko śpiącego bruneta i drzwi wyjściowe . Po chwili zorientowałam się, że jestem naga a nasze ubrania leżą na podłodze. Spanikowana odnalazłam moje majtki i niebieską koszulkę Louisa, która ze spokojem zasłaniała moją pupę. Spokojnie Roxi, mus być jakieś racjonalne wytłumaczenie… na pewno byliście na tyle schlani,  że skończyło się na pocałunkach i rozebraniu… tak na pewno tak było. To nie możliwe abyście się ze sobą przespali przecież dla niego jesteś tylko przyjaciółką . Nikim więcej rozumiesz? Nikim więcej i to się nigdy nie zmieni. On po prostu cie rozebrał żebyś nie spała w sukience .A co jeśli ja mu powiedziałem ,że go kocham? … on nie może tego wiedzieć. Nadal pamiętam to jak wtedy w parku po naszym pocałunku powiedział żebyśmy o nim zapomnieli ale ja nie mogę tego wymazać z pamięci czuje smak jego ust tak dobrze jakby to było wczoraj a on na pewno już dawno o nim zapomniał .Tak jak ty to miałaś zrobić. I tak zrobisz. Zapomnisz.
Poczułam burczenie w brzuchu.  Sięgnęłam jeszcze po mój telefon i po cichu otwarłam drzwi po czym  zeszłam na dół do kuchni aby przygotować sobie coś do jedzenia . Gdy byłam w kuchni otrzymałam sms od mojej koleżanki Ash .
„Hej … dzisiaj u mnie kończymy nasz głupi projekt z historii . Jutro musimy go oddać panu Jonsonowi.”
„ Spoko .. tylko powiedz o której mam o ciebie być” – odpisałam
„O 16:00 może być ?”
„ nie ma sprawy będę na pewno pa”
                                   ~~ Oczami Louisa ~~

Obudziły mnie wpadające przez okno promienie słoneczne . Chciałem przywitać się z Roxi pocałunkiem . Po wczorajszym wieczorze i dzisiejszej nocy myślałem ,żę to będzie najlepszy sposób na przebudzenie jej dlatego przekręciłem się na bok ale blondynki już nie było w łóżku. Przecież to nie możliwe aby tak wspaniała noc była tylko snem . Rozejrzałem się po pokoju i zobaczyłem rozwalone moje i jej rzeczy czyli to stało się naprawdę .

Retrospekcja
-Dzisiaj Zoe wychodzi ze szpitala – usłyszałem z kuchni wesoły głos Roxi
- To może z tego powodu to ja uszykuje nam kolację a ty pójdziesz do sklepu i kupisz 2 butelki najlepszego wina. Musimy jakoś oblać to ,że Zoe wyszła z tego cała a poza tym przyda nam się taka chwila relaksu po tych ostatnich wydarzeniach – odparłem
- A wiesz ,że to nawet dobry pomysł – odparła blondynka uśmiechając się do mnie
- Więc ustalone ty idziesz na zakupy a ja zajmuje się kolacją .
Po tych słowach zajrzałem do lodówki w celu sporządzenia listy produktów potrzebnych do szykowanego przeze mnie posiłku. Gdy spisałem potrzebne rzeczy na kartkę podałem ja dziewczynie a ona szybko wyszła z budynku mówiąc ,że wróci za jakąś godzinę góra półtora godziny. Gdy przyniosła już jedzenie ja zacząłem przyszykowywać dania a Roxi poszła się przebrać. Gdy potrawy były już gotowe sam udałem się przebrać w ciemne dżinsy i jasny t-shert po czym zapaliłem przy stole dwie czerwone świece . Po chwili usłyszałem jak Roxi schodzi z góry . Odwróciłem się w jej stronę i zamarłem. Była najpiękniejszą dziewczyną jaka w życiu widziałem a jej czerwona sukienka podkreślała w dodatku jej cudowną figurę , której mogła jej pozazdrościć każda dziewczyna. Gapiłbym się na nią tak w nieskończoność ale ona miała inne plany zwracając się do mnie
- Mam coś na twarzy ,ż e się tak na mnie patrzysz
- Nie … po prostu bardzo ładnie wyglądasz – odparłem nadal nie odwracając od niej oczu
Dziewczyna na moje zachowanie tylko się uśmiechnęła i przechodząc koło mnie szepnęła do ucha „Zrób zdjęcie starczy na dłużej” po czym ruszyła dalej w stronę jadalni .
Dlaczego ona nie widzi tego jak na mnie działa . Czy ona naprawdę zapomniała juz o naszym pocałunku w parku? Wiem sam jej kazałem o nim zapomnieć ale nie oznacza to ,że ja o nim nie będę pamiętał. Potem zaproponowałem jej przyjaźń tylko jest jedno zasadnicze pytanie czy na pewno wystarczy mi tylko jej przyjaźń, czy chce od niej czegoś więcej . Na pewno to 2 ale czy ona jest na to gotowa ? Gdy dotarliśmy do stołu zaczęliśmy jeść i popijać wino.
- Szczerze? Mam ochotę pooglądać coś w telewizji- zaśmiała się już lekko podpita
Podeszliśmy do telewizora i włączyliśmy na obojętnie którym kanale
- O MATKO KOCHAM TO!- zapiszczała Roxana kiedy zobaczyła początek filmu ‘ To tylko seks’ – A co jeśli my też będziemy uprawiać seks bez uczuć?- powiedziała przerażona
- Roxi my jeszcze nie robiliśmy tego ani razu- powiedziałem trochę pijany
- Może czas to zmienić?
To byłam najcudowniejsza noc w moim życiu . Nigdy nie czułem się tak dobrze jak z nią . Eleanor nie dorasta jej do pięt. Chociaż z nią przespałem się więcej razy a z Roxi raz i chcę to powtarzać co noc. Może dlatego ,że Eleanor byłem zauroczony o w tej blondynce jestem szaleńczo zakochany. Chyba… tak mi się wydaje.
Powoli się ubrałem i zszedłem do kuchni gdzie dziewczyna w mojej koszuli i kończyła stos kanapek z serem i rzodkiewką.
- Dzień dobry- powiedziałem przytulając ją od tyłu
- Hej Lou- zaśmiała się i wzięła kawałek chleba w dłoń aby po chwili włożyć go do ust.
- Pobrudziłaś się- uśmiechnąłem się delikatnie ścierając z kącika jej ust kawałek jedzenia. Uśmiechnęła się delikatnie i spojrzeliśmy sobie w oczy… brzmi jak z taniej komedii romantycznej, ale właśnie tak było. Dziewczyna szybko odwróciła wzrok i powiedziała
- Podwieziesz mnie do Ash? Musimy razem zrobić projekt
-----------------------------

Hej kochani. Więc tak BARDZO BARDZO BAAAARDZO ALE TO BARDZO PRZEPRASZAMY, że rozdział dodajemy dopiero teraz- czyli jakby to powiedzieć trochę złamałyśmy warunek. Kochani nasza wena spadła poniżej 0, a nie chciałyśmy pisać jakiegoś zapychacza na siłę, i tak ten rozdział nie jest najlepszy chociaż skrobałyśmy go jakieś 2 tyg.
Teraz kochani nie postawimy wam warunku, ponieważ nie wiemy kiedy wyrobimy się z następnym rozdziałem. Mamy jednak nadzieję, że mimo braku warunku ilość komentarzy nie spadnie.

ROZDZIAŁ NIE SPRAWDZONY WIĘC MOGĄ POJAWIĆ SIĘ BŁĘDY

Do zobaczenia
Car and Tori

2 komentarze:

  1. Ooo czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to nic się nie dziej a wspólna noc Roxi z Louisem to co. A tak poza tym fajny blog . Czekam na next

    OdpowiedzUsuń