~~Oczami Zoe~~
Wyszłam z gabinetu lekarza i udałam się na parking gdzie
czekała na mnie moja przyjaciółka . Siedziała ona w samochodzie i nawet nie
zauważyła kiedy wsiadłam do środka. Dziwne
- An… możemy już jechać – powiedziałam do blondynki
Dziewczyna się
szybko ocknęła i powiedziała
- Przestraszyłaś mnie
- Przepraszam … to nie moja wina ,że byłaś zamyślona i nie
zauważyłaś jak wsiadłam do samochodu.
Ona lekko się
zarumieniła o odpaliła samochód
- Czekaj czekaj… ktoś ci wpadł w oko …
- Nie – blondynka szybko zaprzeczyła… a może nawet ciut
za szybko?
- jasne , jasne a te rumieńce gdy o nim myślisz to sobie
wymyśliłam – zaśmiałam się
- No dobra masz rację … Podoba mi się Niall Horan a zanim
po ciebie przyjechałam dostałam od niego karteczkę z propozycją spotkania . Mam
do niego zadzwonić i dać mu odpowiedź
- No ja myślę ,że się zgodzisz … Co nie ? – powiedziałam
do przyjaciółki
- Sama nie wiem
- Też mu się musiałaś spodobać skoro sam zaproponował ci
randkę
- Tsa… a ty wpadłaś w oko Stylesowi- odcięła się blondynka
pokazując przy tym język
- Nie … na pewno nie – powiedziałam. To jest przecież nie możliwe. Ja taka brzydka zwykła zakompleksiona
dziewczyna ma się podobać słynnemu chłopakowi o którym marzą tysiące , co ja
mówię , setki tysięcy kobiet.
- Mhy a ciekawe ,że pytał się o ciebie kiedy zaniosłam do
ich stolika zamówienia
Na jej słowa zarumieniłam się .Sam przystojny Harry Edward
Styles pytał się o mnie . Może jednak mam u niego malutką szansę? Stop Zoe nie
możesz zapominać ,że tylko Josh mnie nie
zostawił po tym jak dowiedział się o mojej chorobie . A Styles mogąc przebierać
w tylu dziewczynach na pewno więcej razy by się do mnie nie odezwał .Tak
musicie zostać na tylko niewielkiej znajomości. Tak będzie lepiej dla mnie dla
niego… dla wszystkich.
- Ta… jasne a mi na dłoni wyrósł kaktus – powiedziała An
- Sama wiesz jak chłopaki reagowali na wiadomość o tym
,że byłam chora na serce . Josh jako jedyny mnie pokochał taka jaką byłam .
- Wiesz ,że za nim tęsknisz , ale musisz iść dalej i nie
patrzeć w przeszłość . Harry na pewno nie jest każdym. Może czasem warto
zaryzykować i w przyszłości wiedzieć , że się spróbowało a nie żałować i gdybać
co by było jeśli jednak…
Dojechałyśmy właśnie do domu .
- Zobaczę jeszcze ale Ty nie możesz zmarnować swojej
szansy z Niallem.
~~Oczami An~~
~~Oczami An~~
Kiedy przyjechaliśmy do domu Zoe nie dawała mi chwili
spokoju więc wyjęłam karteczkę i komórkę ze spodni i wydusiłam na klawiaturze
telefonu 9 cyfr z kartki. Blondyn
odebrał po 3 sygnale
- Halo- powiedział Niall
- Cz…cześć z tej
strony Ana . – lekko się zacięłam . An ty
debilko on pewnie zna wiele An- Ta kelnerka z kawiarni – szybko dopowiedziałam
- O jak fanie ,że dzwonisz . Czyli zgadzasz się na kino
ze mną w ramach przeprosin za Hazze ? – albo mi się wydaje albo sam Niall James
Horan się stresuje ? Nie ma czym.
Rozmawia tylko z jakąś kelnerką którą poznał parę godzin temu.
- Pewnie tylko powiedz kiedy i o której .
- Co powiesz na to , żebyśmy wybrali się na wieczór filmowy w sobotę? Rozpoczyna się o 20.
- Jasne, mi pasuje.
- To do zobaczenia w sobotę. Mam nadzieję, że nie zrezygnujesz- usłyszałam krótki śmiech po drugiej stronie
- To gdzie się spotykamy?- spytałam
- Przyjadę po Ciebie, tylko podaj mi adres.
Jeszcze chwilę porozmawialiśmy a potem zakończyłam połączenie.
Mam ochotę piszczeć na cały dom, że idę z Niall'em Horanem na randkę , chciałabym żeby cały świat się dowiedział o moim szczęściu jednak szybko zrezygnowałam z tego planu i stłumiłam pisk w poduszce. Po godzinie wymyślania różnych sobotnich scenariuszy ruszyłam pod prysznic. Kropelki spływały po moim rozgrzanym ciele. Już po jutrze spotkam się z nim. Po kilku minutach wyszłam z łazienki w ręczniku bo oczywiście ktoś musiał być na tyle głupi żeby zapomnieć piżamy. Po chwili weszłam do łóżka w mojej piżamce. Zasnęłam dopiero po 2 a muszę przecież wstać jutro do pracy.
~~ Oczami Zoe ~~ Następnego dnia ~~
Obudziłam się o 10, na szczęście dzisiaj wzięłam sobie wolne w pracy. Byłam głodna i to bardzo . Powolnym krokiem zeszłam na dół do kuchni i otworzyłam lodówkę. Znalazłam tam tylko żółty ser i w dodatku tylko 2 plasterki. Zajrzałam do innych szafek gdzie znalazłam 2 skibki chleba pełnoziarnistego i jednego pomidora. No pięknie szykują się długie zakupy. Zjadłam posiłek i ruszyłam do pokoju. Wybrałam strój na dzisiaj , wzięłam szybki prysznic i po chwili byłam gotowa. Z garażu wyjęłam rower i podjechałam do super marketu. Przechodziłam między półkami zabierając potrzebne mi rzeczy. Zapłaciłam za to niezłą kwotę ale trudno. Wyszłam ze sklepu i usadziłam większość towaru w bagażniku kiedy siata z jabłkami się rozerwała. Przeklnęłam cicho pod nosem i zaczęłam zbierać owoce. Zauważyłam także białe buty. Ich właściciel pomógł mi zbierać rozsypane zakupy. W tym samym czasie sięgneliśmy po ostatnie jabłko. Szybko podniosłam głowę i spojrzałam na chłopaka.
- Harry – powiedziałam i przytuliłam się do chłopaka – Dziękuję – szybko się uśmiechnęłam
- Masz dzisiaj takiego pecha, że lepiej nie puszczając Cię samej do domu. Odprowadzę Cię.
Po kilkudziesięciu minutach staliśmy pod moim domem . Zaprosiłam Harry’ego do środka.
Zaparzyłam nam kawę i podałam ciasta które wyciągnęłam z torby. W pewnym momencie Harry zaproponował mi spotkane na które się zgodziłam. Postanowione , w sobotę idę na basen razem z Harrym.
_________________________________________________________________
Hej to znowu my z kolejnym nie udanym rozdziałem. Przepraszamy ale ostatnio naprawdę ciężko nam się je pisze a na następny mamy wstępny zarys więc powinno nam pójść lepiej.
Dziękujemy za 2 komentarze pod ostatnim rozdziałem <3
ROZDZIAŁ SPRAWDZANY NA SZYBKO WIĘC MOGĄ SIĘ POJAWIĆ BŁĘDY.
Kochamy was
Car and Tori
- Co powiesz na to , żebyśmy wybrali się na wieczór filmowy w sobotę? Rozpoczyna się o 20.
- Jasne, mi pasuje.
- To do zobaczenia w sobotę. Mam nadzieję, że nie zrezygnujesz- usłyszałam krótki śmiech po drugiej stronie
- To gdzie się spotykamy?- spytałam
- Przyjadę po Ciebie, tylko podaj mi adres.
Jeszcze chwilę porozmawialiśmy a potem zakończyłam połączenie.
Mam ochotę piszczeć na cały dom, że idę z Niall'em Horanem na randkę , chciałabym żeby cały świat się dowiedział o moim szczęściu jednak szybko zrezygnowałam z tego planu i stłumiłam pisk w poduszce. Po godzinie wymyślania różnych sobotnich scenariuszy ruszyłam pod prysznic. Kropelki spływały po moim rozgrzanym ciele. Już po jutrze spotkam się z nim. Po kilku minutach wyszłam z łazienki w ręczniku bo oczywiście ktoś musiał być na tyle głupi żeby zapomnieć piżamy. Po chwili weszłam do łóżka w mojej piżamce. Zasnęłam dopiero po 2 a muszę przecież wstać jutro do pracy.
~~ Oczami Zoe ~~ Następnego dnia ~~
Obudziłam się o 10, na szczęście dzisiaj wzięłam sobie wolne w pracy. Byłam głodna i to bardzo . Powolnym krokiem zeszłam na dół do kuchni i otworzyłam lodówkę. Znalazłam tam tylko żółty ser i w dodatku tylko 2 plasterki. Zajrzałam do innych szafek gdzie znalazłam 2 skibki chleba pełnoziarnistego i jednego pomidora. No pięknie szykują się długie zakupy. Zjadłam posiłek i ruszyłam do pokoju. Wybrałam strój na dzisiaj , wzięłam szybki prysznic i po chwili byłam gotowa. Z garażu wyjęłam rower i podjechałam do super marketu. Przechodziłam między półkami zabierając potrzebne mi rzeczy. Zapłaciłam za to niezłą kwotę ale trudno. Wyszłam ze sklepu i usadziłam większość towaru w bagażniku kiedy siata z jabłkami się rozerwała. Przeklnęłam cicho pod nosem i zaczęłam zbierać owoce. Zauważyłam także białe buty. Ich właściciel pomógł mi zbierać rozsypane zakupy. W tym samym czasie sięgneliśmy po ostatnie jabłko. Szybko podniosłam głowę i spojrzałam na chłopaka.
- Harry – powiedziałam i przytuliłam się do chłopaka – Dziękuję – szybko się uśmiechnęłam
- Masz dzisiaj takiego pecha, że lepiej nie puszczając Cię samej do domu. Odprowadzę Cię.
Po kilkudziesięciu minutach staliśmy pod moim domem . Zaprosiłam Harry’ego do środka.
Zaparzyłam nam kawę i podałam ciasta które wyciągnęłam z torby. W pewnym momencie Harry zaproponował mi spotkane na które się zgodziłam. Postanowione , w sobotę idę na basen razem z Harrym.
_________________________________________________________________
Hej to znowu my z kolejnym nie udanym rozdziałem. Przepraszamy ale ostatnio naprawdę ciężko nam się je pisze a na następny mamy wstępny zarys więc powinno nam pójść lepiej.
Dziękujemy za 2 komentarze pod ostatnim rozdziałem <3
ROZDZIAŁ SPRAWDZANY NA SZYBKO WIĘC MOGĄ SIĘ POJAWIĆ BŁĘDY.
Kochamy was
Car and Tori