niedziela, 10 kwietnia 2016

Rozdział 42


                                                           ~~ Oczami Louisa~~

W tym klubie siedzieliśmy już jakieś 2 godziny i wypiliśmy jakieś 7 kolejek . Powoli zaczynało mi się już kręcić w głowie . Chciałem na chwilę pooddychać świeżym powietrzem . Gdy miałem już o tym poinformować blondyna nie oczekiwanie koło nas zjawiły się trzy dziewczyny .
- Co wy to robicie? – zapytałem zdziwiony widząc stojące koło nas El, Veronic i Keilę.
Keila powiedziała ,że była u Nialla w domu ale nikogo tam nie zastała, dlatego przyszła do tego klubu bo wiedziała, że skoro blondyna nie ma w domu to gdzieś na pewno pije. No fakt, od jego rozstania z Ann nie ma ani jednego dnia, aby Niall był trzeźwy. Chyba, że Keila zdąży do niego przyjść zanim coś wypije, co graniczy ostatnio z cudem . Widziałem jeszcze jak spogląda na mnie z wyrzutem. Ale co się jej dziwić? Ona naprawdę próbuję jakoś mu pomóc, pogodzić się z rozstaniem z dziewczyną, a ja wyciągam go do klubu, gdzie go upijam a sam nie jestem w lepszym stanie .
- Niall tobie chyba już wystarczy co? – teraz dziewczyna zwróciła się spokojnym i cichym głosem do Irlandczyka
- Nie… nie …ja musze zapomnieć o Ann
- Niall proszę w domu czeka na ciebie mega pizza zrobiona z twoich ulubionych składników – odparła
- No to idę … niebieskooki z trudem zszedł z krzesła na którym siedział i za pomocą dziewczyny wyszedł z klubu.
Po tym jak odprowadziłem dwójkę moich przyjaciół odwróciłem się do pozostałych dziewczyn . Na miejscu Nialla siedziała już brunetka, a El gdzieś zniknęła. Siedzieliśmy w ciszy jakiś czas w końcu Veronic się odezwała
- Dlaczego pijesz ? – zapytała
- A co cie to obchodzi? – zapytałem niegrzecznie
- Co ty dzisiaj taki nerwowy? Ja tylko się pytam – wypiła kolejny łyk sowjego drinka-… chodzi o Roxi ?
- Może tak może nie – odparłem
Dziewczyna zawołała gestem ręki barmana po czym poprosiła o dwie kolejki Szkotów . Gdy zamówienia zostały podane podsunęła mi jeden po czym odparła
- to teraz opowiadaj
- No bo ja wczoraj przespałem się z Roxi
- To gratuluję- rzuciła z ledwo wyczuwalnym sarkazmem.
- Nie ma czego … cały dzień próbowałem dzisiaj z nią o tym pogadać ale ona mnie  zbyła mówiąc, że musi zrobić projekt z koleżanką. Nawet ja tam zawiozłem myślałem, że pogadamy o tym wieczorem jak wróci ale…
Moja towarzyszka podała mi następną porcję alkoholu , którą szybko wypiłem.
- No więc co stało się później? -zapytała
- Jednak Roxi nie wróciła do domu do 24, więc pojechałem pod dom do którego ją zawiozłem, zadzwoniłem do drzwi i wtedy ukazał się w nich… ten cały lekarz? Tak był chyba lekarzem… albo historykiem? A sam nie wiem- wymamrotałem
- Jaki lekarz – zapytała podając mi następny kieliszek
- No ten cały brat An? Al? Ash? TAK ASH- wykrzyknąłem jakbym odkrył Amerykę- on jest lekarzem który leczył Zoe i Ann.
- I co było potem ? – zapytała wciskając mi kolejną już kolejkę .
- Powiedział że Roxi już śpi w jego łóżku – odparłem poczym sięgając po następną dawkę alkoholu zaśmiałem się- a wiesz co było najlepsze? – zadałem pytanie
 Dziewczyna odwróciła się w moją stronę i spojrzała na mnie ze zmarszczonymi brwiami i pokiwała przecząco głową
- Ze on był w samych bokserkach- dziewczyna otworzyła usta, ale szybko je zamknęła.
- Co za dziwka- mruknęła- wczoraj z tobą dzisiaj z nim- warknęła pod nosem- nie jest Ciebie warta- westchnęła- Ja już spadam… jakby co wesz gdzie mieszkam- puściła mi oczko, po czym wstała z krzesełka i  ruszyła w stronę wyjścia.


~~ Oczami Veronic~~

Gdy wraz z El wjechałyśmy do klubu gdzie ma być podobno niezła impreza i gdzie podobno znajduje się pijący Lou. Uśmiechnąłem się pod nosem i wysiadłam z samochodu przyjaciółki. Gdy weszłyśmy do środka od razu uderzył mnie zapach potu i alkoholu oraz papierosów . Zaczęłam się rozglądać razem z moją towarzyszką za Tomlinsonem i po jakiś 15 minutach go znaleźliśmy. Jednak nie był sam siedział z nim ten jego blond przyjaciel. Podchodząc do nich zaczęłam obmyślać jak się pozbyć Irlandczyka, ale szczęście się do nas uśmiechnęło wcześniej niż myślałam. Po chwili Eleanor zobaczyła jak pewna brunetka tak samo jak my podchodzi do chłopaków. Jako pierwszy zobaczył nas Louis . Po chwili Ann wzięła ze sobą blondyn a i wyszli z klubu. El gdzieś zniknęła więc zostałam sama z Lou. Rozmawiałam z chłopakiem co pewien czas podając mu drinki . Gdy widziałam, że Lou jest już wystarczająco wstawiony, aby nic nie pamiętać po prostu postanowiłam wyjść z klubu, poprzednio płacąc należną sumę barmanowi. Gdy byłam już na dworze i zamówiłam taksówkę napisałam sms do El.
Moje zadanie wykonane .

~~ Oczami Eleanor ~~

Podczas gdy Veronic upijała Louisa ja przez cały czas kręciłam się po klubie, unikając napalonych chłopaków, chociaż nie powiem pozwoliłam sobie na 2 szybkie numerki z dosyć ładnymi brunetami . Właśnie kończyłam poprawiać makijaż po jednym z nich, kiedy moja komórka dała o sobie znać. Szybko przejechałam błyszczykiem po ustach po czym sięgnęłam do torebki po swoją komórkę. Gdy zobaczyłam od kogo jest ta wiadomość szybko ją otworzyłam.  Przeczytałam jej treść a chytry uśmiech wkradł się na moje usta. No Louisie Williamie Tomilsonie już mi się tak łatwo nie wywiniesz . Ta głupia Roxi pożałuje, że mi cię odebrała, ale jak widać nie na długo. Już mnie się tak łatwo nie pozbędziesz, a o tej głupiej blond małpie będziesz musiał zapomnieć. Włożyłam telefon do torebki i wyszłam z łazienki. Ok, no to teraz do dzieła. Nadszedł czas na wcielenie w życie planu b. 

__________________________________________________________________


Hej hej hej. Wracamy z nowym rozdziałem . Wiem mógłby być dłuższy ale moim zdanie i tak nie jest zły . Dziękujemy za te 4 kom pod ostatnim rozdziałem. One naprawdę dodają nam weny , Rozdział nie jest sprawdzony więc z góry przrpraszamy za błędy. Przypominamy o naszej zasadzie 3 KOM=NEXT

Do napisania  Car and Tori

2 komentarze:

  1. ciekawe co takiego wymyśliła El. .rozdział świetny czekam na next

    OdpowiedzUsuń